Tekst: Małgorzata Baka-Theis | Sztuka Afryki
Tkanina jest w Afryce tym, czym
są pomniki na Zachodzie
| El Anatsui |
Latem 2013 roku w Warszawie prezentowana była wystawa dzieł
Marka Rothki. Monochromatyczne obrazy wypełniły niewielką galerię
malarstwa w Muzeum Narodowym. Zabrakło tylko tych najlepszych,
wielkoformatowych, które niemal wchłaniają stojącego przed nimi widza. Wciągają
w nierówną walkę o przestrzeń, atakują, przytłaczają, by ostatecznie całkowicie
nią i wszelkimi w niej obecnymi elementami zawładnąć. Takie wrażenia pozostały
mi z wystawy w londyńskim Tate. Jednak dzieła Rothki zostały zupełnie przyćmione przez dominujące i wciągające w grę pozorów wielkie płachty – „tkaniny-instalacje”
wybitnego ghańskiego artysty El Anatsui’ego, które zdawały się pochłaniać
budynki Altenational Galerie w Berlinie (2010) czy Royal Academy of Arts w
Londynie (Tsiatsia, 2013). I ujęcie
słowa „tkaniny” w cudzysłów nie jest zabiegiem przypadkowym...
Wchodząc bowiem do
wielkiej przestrzeni galerii Tate, przyćmione światło kierowało wprost do
labiryntu złożonego z mieniących się draperii o ciepłych barwach. Na pierwszy
rzut oka ich miękko rozkładające się fałdy, przysłaniające całą powierzchnię
ściany i rozpościerające się po podłodze, wychodząc do widza, sprawiały
wrażenie wielkich, złoconych gobelinów, które ukradkiem zsuwały się z niej, wykraczając poza ramy
ekspozycyjnej przestrzeni. Jednak z każdym krokiem dzieła El Anatsui’ego
poddawały w wątpliwość pierwsze wrażenie oglądającego. Przyciągając swoją
niezwykłą mocą, zmuszały do wytężenia wzroku i zastanowienia się z czym tak
naprawdę ma się do czynienia.
AG + BA, 2014, Fot. October Gallery, Londyn |
W londyńskiej October Galery
kilka dni temu otwarto wystawę instalacji El Anatsui’ego. Zaprezentowano tam
m.in. Timespace (2014), Skylines (2008), In the World But Don't Know the World (2011) czy AG+BA (2014) wykonane z fragmentów
aluminiowych puszek połączonych nylonowymi strunami lub miedzianym drutem czy
starsze prace z twardego tropikalnego drewna
(Leopard's Paw-prints and other
Stories, 1991) czasem malowanego temperą (1004 Flats, 2002), z kawałkami gazet (Well-informed Ancestors, 2002) lub elementów metalowych (klamki i
kłódki - Day and Night Opening to Each Other, 1998). Podobnie jak warszawska
wystawa Rothki, ekspozycja prac El Anatsui’ego, słynącego z wielkoformatowych
dzieł, tu zamknięta została w niewielkiej przestrzeni galerii w wiktoriańskiej
kamienicy, gdzie niestety zabrakło klimatu, jaki towarzyszył ekspozycjom z Tate
i RAoA. Niemniej jednak można było na wyciągnięcie ręki doświadczyć
materialności i próby przekraczania artystycznych granic, szczególnie w kwestii
wykorzystanych materiałów, przyjrzeć się technice i zastanowić nad
ich znaczeniem.
RDZEWIEJĄCA TKANINA
To co z oddali, w przypadku
wielkich instalacji na fasadach budynków (Installation view of Broken Bridge, 2012 w Paris Triennial i w le Palais de Tokyo; 2007
Palazzo Fortuny, Wenecja) wydawało się być miękką tkaniną, w
rzeczywistości utkane zostało z drutów, puszek, kapsli, blaszek, gwoździ,
podkładów kolejowych, tarek do manioku, płyt drukarskich, blaszanych, sprasowanych
wiader po farbie, aluminiowych pojemników połączonych miedzianymi drutami,
strunami do gitary, metalowymi spinaczami przemysłowymi. W przypadku dzieł z
lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i pierwszej dekady XXI wieku materiałem,
którym artysta sobie upodobał najchętniej było twarde tropikalne drewno. Wczesne
prace z końca lat siedemdziesiątych to natomiast tace na żywność i rzeźby
ceramiczne [1].
Jak zwracał uwagę w jednym z wywiadów: „Gdy naczynie pęknie, nie jest to koniec
jego przydatności. Jego życie tylko się zamienia. Nabywa on nowe zastosowania.”[2] Jednak w na międzynarodowym rynku sztuki
rozpoznawalny jest bardziej z instalacji wykonywanych z aluminium. W cyklu prac
wykonywanych z wykorzystaniem tego materiału artysta pragnął obalić „stereotyp
metalu jako sztywnego” ukazując miękki, elastyczny, niemal zmysłowy charakter tworzywa,
zdolny „osiągać ogromne rozmiary i przystosowywać się do konkretnych miejsc”[3].
|
El Anatsui urodzony 1944
roku w Anyako w Ghanie wychowywał się w rodzinie wuja. Od połowy lat
sześćdziesiątych studiował rzeźbę na Uniwersytecie Nauki i Technologii w
Kumasi, w czasie których był pod silnym wpływem sztuki zachodniej. Jednak
równie istotny wpływ wywarła na nim kultura ludów Akan (Ghana), tworzących
wielobarwne tkaniny kente [4],
o bogatej i rozbudowanej symbolice, w której stosowano także symbole adinkra. W 1969 roku uzyskał
dyplom, przez kilka kolejnych lat współpracował macierzystą uczelnią. W 1975 roku rozpoczął pracę jako profesor rzeźby na Uniwersytecie Nigeryjskim w Nsukka. Jego prace prezentowane były na
wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych m.in. na Liverpool Biennale of
Contemporary Arts (2002), The National Museum of African Art Przy Smithsonian
Institution Waszyngtonie (2001), w Centro de Cultura Contemporania w Barcelonie
(2001), Naviti Osaka Sculpture Trienale (1995), na Biennale w Wenecji (1996).
Uczestniczył także w międzynarodowym projekcie Africa Remix (2007). Jego dzieła
znajdują się w kolekcjach największych muzeów i instytucji, w tym British
Museum w Londynie, Centrum Pompidou w Paryżu, de Young Museum w San Francisco, Guggenheim
w Abu Dhabi, The Metropolitan Museum of Art, w Nowym Jorku, Smithsonian
Institution w Waszyngtonie, Muzeum Kunst Palast w Düsseldorf oraz w zbiorach
afrykańskich w The National Gallery of Art i Diamond Bank of Nigeria w Lagos, Asele
Institute w Nimo czy African Studies Gallery na University of Nigeria w Nsukka.
SPAWANE GOBELINY
Jedno z najbardziej znanych dzieł
El Anatsui’ego to Fresh and Fading Memories (2007), wykonane w czasie Biennale w
Wenecji w 2007 roku, którym przykrył elewację historycznego Palazzo Fortuny. Inne
wielkie instalacje to Broken Bridge I
w Musée Galliera, Paryż (2012) i II na
High Line w Nowym Jorku, (2012/2013); Who Knows Tomorrow z 2010 roku na Alte
Nationalgalerie w Berlinie czy TSIATSIA
na fasadzie Royal Academy of Arts w Londynie (2013).
Akuas Surviving Children, 1996 |
Wykorzystywane przez El Anatusi’ego,
artysty o ponad czterdziestoletnim doświadczeniu,
materiałów wtórnych poddaje w wątpliwość estetyczną wartość dzieła sztuki. Sam
warsztat artysty nie należy do typowych, gdyż posługuje się on nie tylko
klasycznymi narzędziami, ale także piłami łańcuchowymi, palnikami spawalniczymi,
oraz szeroką gamą innych elektronarzędzi. Towarzyszy temu skomplikowany proces
tworzenia – „zszywania” aluminiowych blaszek miedzianym drutem, spawania
metalowych konstrukcji. El Anatsui zatrudnia kilkunastu asystentów, którzy
towarzyszą mu na poszczególnych etapach powstawania dzieła. Zbierają oni
surowce (puszki, kapsle, druty itp.), a następnie poddają sprasowywaniu.
Łączenie poszczególnych elementów w formy artysta dokonuje jednak sam,
komponując metalowe „tkaniny”, dość jednoznacznie kojarzące się z dziedzictwem
kulturowym Ghany i uniwersalnym symbolem, jakim są tkaniny kente. Te tradycyjne tkaniny wykonywane były na unikalnych krosnach,
które pozwalają tkaczom zestawić pionowe pasy ze skomplikowanych wzorów
geometrycznych w żmudnych procesach wymagających znacznych umiejętności. Pierwsze
tkaniny metalowe El Anatsui’ego miały dość jednolite powierzchnie i regularne
kontury. Jednak z czasem artysta tworzył coraz bardziej skomplikowane
kompozycje, podkreślając fakturę właściwą dla jego metody.
El Anatsui nie dokonuje
instalacji wszystkich swoich dzieł, przekazując na wystawę jedynie „materiał”.
To kuratorzy wystaw decydują, jak wyeksponować jego dzieła. Nie otrzymują oni
też żadnych instrukcji od artysty. Stąd też wielokrotnie wykorzystywana
„tkanina” przybierała na wystawach bardzo różną formę.
SZTUKA RECYKLINGU
Dusasa. Biennale w Wenecji, 2007. Fot. Prince Street Pictures |
W swojej twórczości El Anatsui wielokrotnie
poruszał zagadnienia społeczne, polityczne i historyczne, wykorzystując szeroką
gamę mediów. Lawirując na granicy estetyki i twórczości, którą chyba można
śmiało nazwać sztuką recyklingu, pozwala artyście krytycznie spojrzeć na
problem konsumpcjonizmu, postkolonialnej polityki krajów Zachodu, czy ogólnie -
problemu odzyskiwania surowców wtórnych. Znane człowiekowi Zachodu obrazki
Afryki, na których przedstawiane są dzieci bawiące się własnoręcznie
wykonywanymi modelami samochodów z drutu czy słynne afrykańskie drewniane
rowery, a nawet twórczość artystów afrykańskich takich jak Romuald Hazoume (Benin, ur. 1962), tworzący rzeźby-maski z plastikowych butelek, czy
Kameruńczyka Pascale'a Marthine'a Tayou (ur. 1967) wykorzystującego foliowe
reklamówki, odpady plastikowe i inne do wielkoformatowych instalacji, wpisują
się w nurt sztuki recyklingu/trashartu. Problem zasobów naturalnych i ubóstwa jest bowiem
w sztuce współczesnej Afryki mocno obecny. Jest to też sztuka, która stawia na
szali problemy niedostrzegalne przez artystów Zachodnich, bowiem nie dotyczą
ich bezpośrednio. Zachodnia estetyka łączy w sobie zarówno kreację artystyczną,
jak i szlachetność materiałów, czemu nurt afrykańskiej sztuki recyklingu zdaje
się zaprzeczać. Sztuka recyklingu nie stoi bowiem na równi z tak zwaną „sztuką
wysoką”, nawet jeśli ta odwołuje się do wartości pozaestetycznych, jak na
przykład twórczość Jeffa Koonsa, wykorzystującego szlachetne odmiany stali do
dzieł, które dość jednoznacznie kojarzą się z kiczem. Twórczość artystów
afrykańskich wykorzystująca materiały wtórne daleka jest od kiczu, stanowi
jednak głos w dyskusji nad stanem świata.
Jak zauważa El Anatsui, jego
metalowe tkaniny "ujmują istotę napojów alkoholowych, które zostały
wniesione do Afryki przez Europejczyków (…) w chwili pierwszych kontaktów"[5].
Aby utworzyć te tkaniny, artysta stosuje etykiety z lokalnych marek nigeryjskiej
whisky, rumu, wódki, brandy i innych mocnych napojów alkoholowych, m.in. King
Salomon, 007, Top Squad i ECOMOG. Jego cykle zostały zainspirowane
"ogromnymi stosami szczątków konsumpcji", takich jak góry puszek po
mleku i fragmentów butelek, które znajdują się w Afryce Zachodniej, gdzie
przetwarzanie surowców wtórnych, ale też świadomość ekologiczna są dopiero w
początkowej fazie. "Wiele rzeczy, które są wytwarzane w Europie i Ameryce,
przesyłane są w innych rodzajach opakowań, jak na przykład, świeże mleko w
puszkach. Mamy oczywiście też własne mleko, ale dodatkowo importowane są
ogromne ilości mleka, które jest dostępne w puszkach."[6]
Zjawisko to stało się dla El Anatsui’ego pretekstem do artystycznego rozważenia
problemu konsumpcjonizm i recyklingu.
W jednym z wywiadów El Anatsui
stwierdził, że „Tkanina jest w Afryce tym, czym są pomniki na Zachodzie”[7].
Biorąc pod uwagę znaczenie kente, czy
malijskich bogolanfini, a
nawet fakt, jak bardzo indonezyjskie batiki kojarzą się dziś z kulturami
afrykańskimi, trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Pewne jest natomiast,
że twórczość tego ghańskiego artysty, działającego dziś na polu sztuki
międzynarodowej, jest ważnym głosem w dyskusji nad problemem konsumpcjonizmu.
Wystawa w October Gallery w Londynie potrwa do 28 marca.
Bibliografia:
Binder Lisa
M., El Anatsui, “African Arts”, 2008, Vol. 41 Issue 2, p. 24-37
Boateng Osei
The master of hanging pieces ... How El Anatsui rose to fame, “New African”,
2013,. Issue 529, p. 90-94
DeCarbo Ed ,Gravity
And Grace: Monumental Works By El Anantsui, “African Arts”, 2014, Vol. 47 Issue
2, p. 76-78
Gilbert
Alan, El Anatsui, “Modern Painters”, 2008, Vol. 20 Issue 3, p. 79-79.
Hugh
Honour, Fleming John, The Visual Arts: A History, Pearson:1995
LaGamma Alisa,
Giuntini Christine, The Essential Art of African Textiles: Design Without End, New York,MET: 2008
O'donovan
Leo J., Transcendent Trash, “America”,
7/15/2013, Vol. 209 Issue 2, p. 25-29
Oguibe Olu,
El Anatsui, “African Arts”, 1998, Vol. 31 Issue 1, p. 48
Reintje Brandon,
Installing Anatsui: The Politics of Economics in Global Contemporary Art,
ProQuest, 2009, pp. 57Rubinstein Raphael, Full-Metal Fabrics, “Art in America”,
2006, Vol. 94 Issue 5, p. 158-200
Salami
Gitti, The Nsukka Artists and Nigerian Contemporary Art, “African Arts”, 2005,
Vol. 38 Issue 3, p. 10-84
Vogel Susan
Mullin, El Anatsui: Pot of Wisdom, “African Arts”, 2013, Vol. 46 Issue 3, p. 88-90
[1] Laura Leffler James, History, Materials, and the Human Hand—An
Interview with El Anatsui, “Art Journal” 2008, Vol. 67, No. 2, p. 36-53.
[2] Ibidem, p. 39.
[4]
Kente to ceremonialny materiał, tkany ręcznie na
krośnie poziomym. Pasy mierzące około dziesięciu centymetrów szerokości są
zszywane w większe kawałki materiału, tworząc obszerne płaszczyzny, urzekające
pięknem i złożonością kompozycji. Fragmenty materiału mają różne kolory,
wymiary i zdobienia. Są noszone podczas bardzo ważnych społecznych i
religijnych uroczystości. Z powodu wysokich kosztów produkcji była to szata
zarezerwowana dla osób wysokiego stanu społecznego (Malika Kraamer, Ghanaian
Interweaving in the Nineteenth Century, “African Arts” 2006, Vol. 39, No.
4, s. 36). Niektóre wzory były przeznaczone wyłącznie dla króla. Pierwotne
kente było materiałem z białej bawełny, ze wzorami tkanymi z nici farbowanej w
indygo, lub zdobionym stemplami w tym kolorze (Sjarief Hale, Kente. Cloth of Ghana, “African Arts” 1970, Vol. 3, No.
3, s. 26-29).
[5] Laura Leffler James, History, Materials, and the Human Hand—An
Interview with El Anatsui, “Art Journal” 2008, Vol. 67, No. 2, p. 36-53
0 komentarze:
Prześlij komentarz